Pokazywanie postów oznaczonych etykietą OOTD. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą OOTD. Pokaż wszystkie posty

1 czerwca 2014

OOTD #3 - We all live in a yellow submarine, czyli duet idealny!

Witajcie Najdrożsi!

Dziś zarówno post, jaki i stylizacja, a właściwie stylizacje, zupełnie spontanicznie i przypadkowo!  Strojem tym chciałam udowodnić, że za niewielki pieniądz można ubrać się całkiem przyzwoicie ;) Czy mi się udało? Sami oceńcie!
Dodatkowo mamy gościa! Udało mi się bowiem przekonać mojego Mężczyznę do wzięcia udziału w zdjęciach. 
Nie przeciągając, zapraszam Was do oglądania efektów naszej pracy. Koniecznie dajcie znać w komentarzach co myślicie o takich postach!

24 kwietnia 2014

OOTD #2 - Black and Neon

Witajcie moi Mili!

Dzisiejszy post poraz kolejny poświęcony będzie stylizacji. Stylizacji wiosennej naturalnie, choć wiosna ostatnio płata nam figle i bardziej przypomina jesień. Ja jednak nieustarszona silnym deszczem i porywistym wiatrem staram się przemycić ją do każdego swojego stroju. Tego akurat dnia świeciło piękne słońce (no, przynajmniej do osiemnastej...), a wiosna w moim straju zagościła pod postacią pięknej koronkowej, neonowej sukienki. Sukienka jest w linii A i jest idealna dla absolutnie każdej sylwetki, a zwłaszcza dla mojej. Z łatwością można ukryć pod nią mankamenty swej figury ;) Przyznam szczerze, że takie stroje, bazujące na rozkloszowanej sukience i czarnym sweterku, są ostatnio moimi ulubionymi, na co dzień zmieniam jednak obcasy na coś płaskiego. Sukienki zawsze 'robią robotę' i przydają się zwłaszcza w te dni, kiedy nie macie siły lub czasu myśleć nad stylizacją. Wkładacie wówczas sukienkę i już wyglądacie olśniewająco! 
Zdjęcia dziś odrobinę lepsze (prawda?), a sceneria iście bajkowa. Uwielbiam to miasteczko i cichutko sobie marzę o swoim własnym domku nad jeziorem... Może kiedyś...? Zapraszam do oglądania :)


9 kwietnia 2014

OOTD 6.04.2014 - Lazy Sunday

Hej, hej Kochani!

Dziś przychodzę z nowym postym i, tu zaskoczenie, nie będzie on w tematyce kosmetycznej ;) Choć jest mi ona najbliższa i to raczej takich wpisów będzie najwięcej, bardzo bym chciała, żeby mój blog był również lifestylowy (och, nie lubię tego słowa!), aniżeli wyłącznie kosmtyczny. I tak zamierzam wprowadzić tu posty chociażby ze strojami dnia czy wpisy kulinarne (to moja nowa pasja!).
Zaczynamy? 

Dziś stylizacja z ostatniej niedzieli. Zdjęcia nie są najlepszej jakości i nie jest ich też zbyt wiele, a to za sprawą mojego chłopaka, który niestety nie ma ani cierpliwości, ani zbytnich umiejętności... Strój nie jest również szalony ani innowacyjny, ale mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu.

Niedziela jest absolutnie i bezdyskusyjnie moim ulubionym dniem w tygodniu. Uwielbiam czynić ją dniem SPA, niemniej jednak od pewnego czasu nie jest mi to dane. Stylizacja jest dość luźna, bo niestety tego dnia czekała mnie szkoła. Gdy mam spędzić tam mnóstwo czasu, lubię wtedy czuć się wygodnie i swobodnie. Takie poczucie komfortu zapewniają mi płaskie buty i duuuuża torba, w której pomieszczę wszystko. Choć raczej nie przepadam za torbami w rozmiarze XXL, a w zasadzie to nie przepada za nimi mój kręgosłup, ta od razu wpadła mi w oko i nawet nie wyobrażacie sobie ile się namęczyłam, by wreszcie ją zdobyć (tak, wiem, to dość nieprawdopodobne, bo co trzecia dziewczyna ma ją w swoich zbiorach). Trencz w ciemny kolorze jest moim modowym niezbędnikiem od dawna. Uważam, że każda kobieta powinna takowy posiadać w swej szafie. Taki krój pasuje do każdej sylwetki, idealnie podkreśla talię i, zapewniam Was, będzie modny po wieki. Bordowe dodaki skradly mi serce już zeszłej jesieni, jednak powoli odchodzę od tego trendu. A buty? Są moimi wiosennymi ulubieńcami! Zdaję sobie sprawę, że wiele z Was uzna je za tandetne z uwagi na ten złoty łańcuch, ale ja kocham je bezgranicznie. Bardzo długo szukałam okazji, by je kupić, ponieważ raczej nie są w moim stylu, a ich ceny są naprawdę kosmiczne. Jakość także pozostawia wieeeela do życzenia, także jeśli zamierzacie zamówić takie za 150zł w sklepach internetowych serdecznie Wam to odradzam. 

Jak Wy zopatrujecie się na taki outfit? Lubicie łączyć klasykę ze sportem czy raczej stawiacie na bezpieczne połączenia? Czekam na Wasze opinie!