Witajcie moi Mili!
Dzisiejszy post poraz kolejny poświęcony będzie stylizacji. Stylizacji wiosennej naturalnie, choć wiosna ostatnio płata nam figle i bardziej przypomina jesień. Ja jednak nieustarszona silnym deszczem i porywistym wiatrem staram się przemycić ją do każdego swojego stroju. Tego akurat dnia świeciło piękne słońce (no, przynajmniej do osiemnastej...), a wiosna w moim straju zagościła pod postacią pięknej koronkowej, neonowej sukienki. Sukienka jest w linii A i jest idealna dla absolutnie każdej sylwetki, a zwłaszcza dla mojej. Z łatwością można ukryć pod nią mankamenty swej figury ;) Przyznam szczerze, że takie stroje, bazujące na rozkloszowanej sukience i czarnym sweterku, są ostatnio moimi ulubionymi, na co dzień zmieniam jednak obcasy na coś płaskiego. Sukienki zawsze 'robią robotę' i przydają się zwłaszcza w te dni, kiedy nie macie siły lub czasu myśleć nad stylizacją. Wkładacie wówczas sukienkę i już wyglądacie olśniewająco!
Zdjęcia dziś odrobinę lepsze (prawda?), a sceneria iście bajkowa. Uwielbiam to miasteczko i cichutko sobie marzę o swoim własnym domku nad jeziorem... Może kiedyś...? Zapraszam do oglądania :)